Info
 Ten blog rowerowy prowadzi Pan huann z miasteczka Uć w województwie uckim.
				Ma już przejechane na bs-ie 91496.57 kilometrów - w tym 3533.05 w sposób gruntowny! 
				Przemieszcza się MERIDĄ Kalahari 500 (rocznik 2001) z prędkością zaskakująco średnią, bo wynoszącą 23.01 km/h - i się wcale tym nie chwali, jeno uprzejmie informuje.
				Ten blog rowerowy prowadzi Pan huann z miasteczka Uć w województwie uckim.
				Ma już przejechane na bs-ie 91496.57 kilometrów - w tym 3533.05 w sposób gruntowny! 
				Przemieszcza się MERIDĄ Kalahari 500 (rocznik 2001) z prędkością zaskakująco średnią, bo wynoszącą 23.01 km/h - i się wcale tym nie chwali, jeno uprzejmie informuje.Więcej o nim tu, a niżej BATONY NA BOCZKU ;)
 2024
2024
 2023
2023
 2022
2022
 2021
2021
 2020
2020
 2019
2019
 2018
2018
 2017
2017
 2016
2016
 2015
2015
 2014
2014
 2013
2013
 2012
2012
 Zaliczone rowerowo gminy:
Zaliczone rowerowo gminy:
 
        
        
        
        
        Moje rowery
Wykres roczny
 
                 
		Archiwum bloga
- 2025, Październik7 - 0
- 2025, Wrzesień10 - 3
- 2025, Sierpień9 - 8
- 2025, Lipiec10 - 31
- 2025, Czerwiec4 - 8
- 2025, Maj15 - 31
- 2025, Kwiecień12 - 32
- 2025, Marzec11 - 28
- 2025, Luty1 - 5
- 2025, Styczeń1 - 4
- 2024, Grudzień5 - 29
- 2024, Listopad4 - 25
- 2024, Październik14 - 86
- 2024, Wrzesień10 - 38
- 2024, Sierpień7 - 19
- 2024, Lipiec17 - 31
- 2024, Czerwiec1 - 4
- 2024, Maj17 - 71
- 2024, Kwiecień13 - 36
- 2024, Marzec13 - 56
- 2024, Luty7 - 30
- 2024, Styczeń2 - 6
- 2023, Grudzień3 - 14
- 2023, Listopad7 - 21
- 2023, Październik10 - 39
- 2023, Wrzesień12 - 72
- 2023, Sierpień14 - 96
- 2023, Lipiec10 - 40
- 2023, Czerwiec7 - 25
- 2023, Maj13 - 54
- 2023, Kwiecień11 - 50
- 2023, Marzec10 - 61
- 2023, Luty5 - 28
- 2023, Styczeń15 - 76
- 2022, Grudzień3 - 21
- 2022, Listopad5 - 27
- 2022, Październik9 - 43
- 2022, Wrzesień4 - 18
- 2022, Sierpień13 - 93
- 2022, Lipiec11 - 48
- 2022, Czerwiec5 - 24
- 2022, Maj15 - 70
- 2022, Kwiecień11 - 54
- 2022, Marzec12 - 77
- 2022, Luty8 - 40
- 2022, Styczeń8 - 39
- 2021, Grudzień9 - 54
- 2021, Listopad12 - 68
- 2021, Październik11 - 41
- 2021, Wrzesień10 - 47
- 2021, Sierpień13 - 53
- 2021, Lipiec13 - 60
- 2021, Czerwiec19 - 74
- 2021, Maj16 - 73
- 2021, Kwiecień15 - 90
- 2021, Marzec14 - 60
- 2021, Luty6 - 35
- 2021, Styczeń7 - 52
- 2020, Grudzień12 - 44
- 2020, Listopad13 - 76
- 2020, Październik16 - 86
- 2020, Wrzesień10 - 48
- 2020, Sierpień18 - 102
- 2020, Lipiec12 - 78
- 2020, Czerwiec13 - 85
- 2020, Maj12 - 74
- 2020, Kwiecień15 - 151
- 2020, Marzec15 - 125
- 2020, Luty11 - 69
- 2020, Styczeń17 - 122
- 2019, Grudzień12 - 94
- 2019, Listopad25 - 119
- 2019, Październik24 - 135
- 2019, Wrzesień25 - 150
- 2019, Sierpień28 - 113
- 2019, Lipiec30 - 148
- 2019, Czerwiec28 - 129
- 2019, Maj21 - 143
- 2019, Kwiecień20 - 168
- 2019, Marzec22 - 117
- 2019, Luty15 - 143
- 2019, Styczeń10 - 79
- 2018, Grudzień13 - 116
- 2018, Listopad21 - 130
- 2018, Październik25 - 140
- 2018, Wrzesień23 - 215
- 2018, Sierpień26 - 164
- 2018, Lipiec25 - 136
- 2018, Czerwiec24 - 137
- 2018, Maj24 - 169
- 2018, Kwiecień27 - 222
- 2018, Marzec17 - 92
- 2018, Luty15 - 135
- 2018, Styczeń18 - 119
- 2017, Grudzień14 - 117
- 2017, Listopad21 - 156
- 2017, Październik14 - 91
- 2017, Wrzesień15 - 100
- 2017, Sierpień29 - 133
- 2017, Lipiec26 - 138
- 2017, Czerwiec16 - 42
- 2017, Maj25 - 60
- 2017, Kwiecień20 - 86
- 2017, Marzec18 - 44
- 2017, Luty17 - 33
- 2017, Styczeń15 - 52
- 2016, Grudzień14 - 42
- 2016, Listopad18 - 74
- 2016, Październik17 - 81
- 2016, Wrzesień26 - 110
- 2016, Sierpień27 - 197
- 2016, Lipiec28 - 129
- 2016, Czerwiec25 - 79
- 2016, Maj29 - 82
- 2016, Kwiecień25 - 40
- 2016, Marzec20 - 50
- 2016, Luty20 - 66
- 2016, Styczeń16 - 52
- 2015, Grudzień22 - 189
- 2015, Listopad18 - 60
- 2015, Październik21 - 52
- 2015, Wrzesień27 - 38
- 2015, Sierpień26 - 37
- 2015, Lipiec29 - 42
- 2015, Czerwiec27 - 77
- 2015, Maj27 - 78
- 2015, Kwiecień25 - 74
- 2015, Marzec21 - 80
- 2015, Luty20 - 81
- 2015, Styczeń5 - 28
- 2014, Grudzień16 - 60
- 2014, Listopad27 - 37
- 2014, Październik28 - 113
- 2014, Wrzesień28 - 84
- 2014, Sierpień28 - 58
- 2014, Lipiec28 - 83
- 2014, Czerwiec26 - 106
- 2014, Maj25 - 88
- 2014, Kwiecień24 - 75
- 2014, Marzec18 - 133
- 2014, Luty17 - 142
- 2014, Styczeń13 - 68
- 2013, Grudzień21 - 115
- 2013, Listopad23 - 102
- 2013, Październik22 - 64
- 2013, Wrzesień28 - 108
- 2013, Sierpień18 - 66
- 2013, Lipiec30 - 95
- 2013, Czerwiec30 - 79
- 2013, Maj30 - 55
- 2013, Kwiecień29 - 81
- 2013, Marzec16 - 39
- 2013, Luty19 - 62
- 2013, Styczeń9 - 18
- 2012, Grudzień22 - 62
- 2012, Listopad22 - 19
- 2012, Październik20 - 8
- 2012, Wrzesień25 - 6
- 2012, Sierpień2 - 3
- 2012, Lipiec14 - 4
- 2012, Czerwiec26 - 14
- 2012, Maj23 - 24
- 2012, Kwiecień26 - 23
- 2012, Marzec27 - 20
- 2012, Luty21 - 35
- 2012, Styczeń23 - 59
Wpisy archiwalne w kategorii 
	 4. Dzień to za mało!
| Dystans całkowity: | 18915.67 km (w terenie 1074.11 km; 5.68%) | 
| Czas w ruchu: | 818:59 | 
| Średnia prędkość: | 23.10 km/h | 
| Maksymalna prędkość: | 59.62 km/h | 
| Suma podjazdów: | 53841 m | 
| Maks. tętno maksymalne: | 181 (101 %) | 
| Maks. tętno średnie: | 153 (84 %) | 
| Suma kalorii: | 347639 kcal | 
| Liczba aktywności: | 399 | 
| Średnio na aktywność: | 47.41 km i 2h 03m | 
| Więcej statystyk | |
- DST 53.29km
- Teren 0.05km
- Czas 02:05
- VAVG 25.58km/h
- VMAX 47.20km/h
- Kalorie 2283kcal
- Podjazdy 272m
- Sprzęt MERIDA KALAHARI 500
- Aktywność Jazda na rowerze
Z Jamboru
Poniedziałek, 11 maja 2020 · dodano: 11.05.2020 | Komentarze 4
Zwykłą trasą powrotną (a więc nieco dalszą opcją, bo via Róża) z Jamboru do domu. Po drodze jeszcze szybkie zakupy i równie szybkie z nimi odwiedziny u mamy.Wiatr umiarkowany - początkowo SW, potem W, a więc tylny lub boczny, ale dziś zbyt gorąco, a zwłaszcza porno;) i duszno, by się bawić w czasówki z sakwami ;)
- DST 17.82km
- Teren 1.36km
- Czas 00:42
- VAVG 25.46km/h
- VMAX 32.83km/h
- Kalorie 767kcal
- Podjazdy 67m
- Sprzęt MERIDA KALAHARI 500
- Aktywność Jazda na rowerze
Jambór z Odyseją Śmieciową
Niedziela, 10 maja 2020 · dodano: 10.05.2020 | Komentarze 6
Od rana upalnie, więc niespiesznie ruszyłem na przechadzkę nad rzekę i do lasu porobić fotki. W międzyczasie się pochmurzyło, więc fotki wyszły, jakie wyszły:https://www.relive.cc/view/vE6JdxXRdgv
Na spacerek przezornie zabrałem foliowy worek na "dary (dla) lasu", ale śmieci było tyle, że w końcu mi się rozwalił, mimo iż część butelek niosłem w garści. Oczywiście najwięcej butelek i puszek po piwie tam, gdzie niedawno była ścinka drzew oraz przy paśniku. Przypadek? Hmm... W związku z rozwaleniem się wora zostawiłem wszystko w jednym miejscu, szybko wróciłem na działkę po Mery - i z dodatkowymi trzema pustymi worami z powrotem na miejsce, by wszystko to wywieźć. Ale dokąd?... Najbliższy ogólnie dostępny śmietnik na przystanku (kilka km-ów) zapewne jak zawsze zawalony po krawędź - pojechałem więc na KociSzew, bo tam wg Street View powinny być dzwony na segregowane odpady, a na przystanku dodatkowo zwykły kosz. Szosa okazała się dziurawa, dzwonów ani śladu, na przystanku siedzieli jacyś miejscowi i nijak wywalić :/ Dopiero po minięciu kilku kolejnych bezkoszowych przystanków i po 11,5 km-ach poszukiwań, wieś Bocianicha mnie uskrzydliła: przystanek z nawet nieco niepełnym śmiotów koszem! Szkoda było tylko mojej segregacyjnej roboty, ale co zrobić: odkąd "uregulowano" problem odpadów, trzeba mieć naprawdę zacięcie, by ich nie wywalać gdziekokwiek i jakkolwiek. Jak widać - społeczeństwu zacięcia, a mi zwykłych koszy - całkiem brak :(
A od kosza już szybciorem (wyprzedzając jakiegoś niemrawego szosowca) z silnym wiatrem z S na działkę, bo się bardzo zaczęło butorzyć: 10 minut po powrocie - lujnęło. Przynajmniej nie muszę dziś szaleć z wężem ;)
- DST 47.24km
- Teren 0.05km
- Czas 01:52
- VAVG 25.31km/h
- VMAX 45.76km/h
- Kalorie 2042kcal
- Podjazdy 227m
- Sprzęt MERIDA KALAHARI 500
- Aktywność Jazda na rowerze
Do Jamboru
Sobota, 9 maja 2020 · dodano: 09.05.2020 | Komentarze 9
Zwykłą trasą na działkę. Podwójnie obładowany, bo najpierw z zakupami do mamy, a od mamy z ukwieconą bryłą ziemi celem posadzenia kwiatków w lesie.Wiało dziś co najwyżej umiarkowanie - niby z boku (NW), ale, jak to przy wyżu głównie od góry i zewsząd, więc bardziej przeszkadzało, niż pomagało. Ten fakt, a także bandaż na ryju, wzmagający się upał(ek) oraz owielbłądzenie sakw sprawiło, że średnia ledwo się zmieściła w granicach przyzwoitości na tej trasie.
- DST 55.02km
- Teren 0.68km
- Czas 02:16
- VAVG 24.27km/h
- VMAX 41.90km/h
- Kalorie 2306kcal
- Podjazdy 255m
- Sprzęt MERIDA KALAHARI 500
- Aktywność Jazda na rowerze
Powtórka z rozlewki - dz.3
Środa, 29 kwietnia 2020 · dodano: 29.04.2020 | Komentarze 3
Od rana natura zlewała działkę, więc ja już nie musiałem. Potem trochę się przejaśniło, więc w 2 godziny zrobiłem porządki, spakowałem sakwy - i w drogę do domu! Na dzień dobry coś TomTom wariował i pierwsze kilkaset metrów jazdy ucięło. No trudno.Początkowo wiało z SW, tak jak miało - ale już po kilkunastu kilometrach wiatr, niezbyt co prawda silny, odwrócił się stopniowo na W, potem NW i wreszcie N - no i znów miałem pod wiatr. Ech :/ Drugie ech to fakt, który przyuważyłem na pierwszym postoju - opona z przodu po wczorajszej wymianie założona bieżnikiem tył na przód. No ja cię, to dlatego tak mi się tępo jechało (patrz: Vmax). Cóż - spojrzałem w niebo, zobaczyłem za sobą czarne chmurzyska kolejnej zlewy - i postanowiłem już nic nie kombinować, tylko zmykać do domu póki czas. Po wjechaniu do miasta, ponieważ chmurzyska nadal mnie nie dogoniły, wbiłem się jeszcze częściowo terenowo nad bardzo dawno nieodwiedzany Bielicowy Staw - zwłaszcza, że przy dzisiejszych zawirowaniach wietrzno-oponiarskich średniej już i tak nie mogłem specjalnie poprawić (ani popsuć;) Ostatnie 5 kilometrów to już w lekko kropiącym dżdżu, ale w sumie specjalnie nie zmokłem.
- DST 1.34km
- Teren 0.05km
- Czas 00:03
- VAVG 26.80km/h
- VMAX 28.80km/h
- Kalorie 54kcal
- Podjazdy 4m
- Sprzęt MERIDA KALAHARI 500
- Aktywność Jazda na rowerze
Powtórka z rozlewki - dz.2
Wtorek, 28 kwietnia 2020 · dodano: 28.04.2020 | Komentarze 14
Od rana wymiana przedniej dętki - okazało się, że po prostu odkleiła się jedna z trzech łatek. Nakleiłem nową, a do koła wsadziłem dętkę nówkę sztukę nieśmiganą z sakwianego zapasu.I ruszyłem - ale póki co piechotką na dwugodzinny spacer po lesie. Przezornie zabrałem pustą torbę śmieciową - po godzinie miałem ją już pełną :/ Doczłapałem więc trochę szosą do kosza, do którego zawsze wrzucam śmioty, gdy wracam z działki. Kosz nadal nieopróżniony, wszystko się przewala :( Ponieważ niecały kilometr od działki są "dzwony" na szkło i plastik, więc w drodze powrotnej zbierałem już tylko takie atrakcje. Wrzuciłem zbiory i wróciłem na działkę, ale tu był jeszcze jeden worek ze szkłem i plastikami - z wczorajszego wieczornego spaceru. Więc załadowałem skarby tym razem do sakwy i (bezbandażowo;) na abarot znów do pojemników i ponownie na działkę. I stąd ten rowerowy kilometr dzisiaj ;)
I najwyższy właśnie czas
By się wody napił las! ;)
- DST 45.49km
- Teren 0.03km
- Czas 01:56
- VAVG 23.53km/h
- VMAX 42.26km/h
- Kalorie 1952kcal
- Podjazdy 218m
- Sprzęt MERIDA KALAHARI 500
- Aktywność Jazda na rowerze
Powtórka z rozlewki - dz.1
Poniedziałek, 27 kwietnia 2020 · dodano: 27.04.2020 | Komentarze 8
I znów do Jamboru podlewać działkę... Dziś jechało się cokolwiek masakrycznie: na początek przedzieranie się przez miriady świateł w centrum do przychodni po zaświadczenie, potem tak samo do ZUS-u, wreszcie do mamy zostawić całą torbę ciężkich zakupów - i dopiero stąd obładowany nie jak dwa, a tylko jeden wielbłąd, centralnie pod wiatr z SW na działę. W dodatku po 20 km-ach okazało się, że jadę na przednim półflaku - podpompowałem jednak z 1,5 na 4,5 atmosfery i bezproblemowo dotarłem na miejsce. Jak się jutro rano okaże, że wszystko jest OK, to nic nie będę kombinował - jak nie, to mam zapas dętkowy. Szczęście w nieszczęściu, że to przód.- DST 52.56km
- Teren 0.05km
- Czas 02:04
- VAVG 25.43km/h
- VMAX 45.25km/h
- Kalorie 2254kcal
- Podjazdy 265m
- Sprzęt MERIDA KALAHARI 500
- Aktywność Jazda na rowerze
Zlać to wszystko - dz.3
Czwartek, 23 kwietnia 2020 · dodano: 23.04.2020 | Komentarze 10
Od rana Leśna Łajza - po 2 godzinach i ponad 10 kilometrach powrót na działkę i dalsze zlewanie tematu. Przy okazji pod węża dostała się także Mery i teraz znów lśni. A tak w ogóle manewrowanie wężem wśród krzaczorów to nie taka prosta sprawa, jakby się z pozoru mogło wydawać! ;)Po skończeniu lania wody i porobieniu innych drobnych robót zebrałem się późnym popołudniem i ruszyłem do domu - początkowo wiał przednio-boczny wiatr z NNW, więc trochę niehalo, ale czym bliżej końca jazdy, tym słabł i robił się bardziej z W, więc już znośniej. Na drogach pełno wszelkiej maści rowerzystów, ruch samochodowy znowu spory, kilku wariatów za kółkiem też się niestety zdarzyło :/
Na dystansie niemal dziesięciu kilometrów na wjeździe do miasta Uć dołączyłem do dwóch rowerzystów: jakiegoś ambitnego typa na wielkim rowerze (koła - 29?) jadącego w pozycji wyprostowanego jeźdźca z łokciami i kolanami wystającymi na boki oraz szosowca na smętnie skrzypiącym sprzęcie. Takim egzotycznym trio pociągnęliśmy całkiem niezłym (jak na Meridę;) tempem - siedziałem im na kole aż do ogólnego rozjazdu - choć w sumie mogłem ich przegonić, ale nie chciało mi się z sakwami aż tak żyłować tempa. Zresztą jakbym im depnął na ambicję, to pewnie bym zaraz został w tyle ;) I to by było przygód na tyle.
- DST 23.54km
- Teren 0.44km
- Czas 00:59
- VAVG 23.94km/h
- VMAX 33.30km/h
- Kalorie 1008kcal
- Podjazdy 134m
- Sprzęt MERIDA KALAHARI 500
- Aktywność Jazda na rowerze
Zlać to wszystko - dz.2
Środa, 22 kwietnia 2020 · dodano: 22.04.2020 | Komentarze 4
Wokółjamborowa mikropętelka rogata w celach śmietnikowo-fotograficzno-bezcelnych :) Męczące, chwilami wściekłe wietrzysko z ENE, na przestrzeni całej trasy tylko jeden jedyny ogólnodostępny kosz na śmieci na przystanku - w dodatku nieopróżniany, bo ze zdziwieniem zobaczyłem w nim swoją śmieciówę sprzed... dwóch tygodni :/ I dziwić się potem, że wszędzie dookoła w lasach i na łąkach sterty odpadkow :(No i wreszcie padło 2 tysie w tym roku. Relive z fotkami z dziś: https://www.relive.cc/view/v36ArnKDRGq
A teraz czyszczenie dachu z igliwia i mchu i kolejne podlewanie włości.
EDIT:
a tu jest Relive z wieczornego spaceru z sosnami wartymi zachodu ;) https://www.relive.cc/view/veqzDRpn47O
- DST 46.97km
- Teren 0.08km
- Czas 01:49
- VAVG 25.86km/h
- VMAX 47.20km/h
- Kalorie 2025kcal
- Podjazdy 218m
- Sprzęt MERIDA KALAHARI 500
- Aktywność Jazda na rowerze
Zlać to wszystko - dz.1
Wtorek, 21 kwietnia 2020 · dodano: 21.04.2020 | Komentarze 6
Przy dziarskim ENE-aszu tylnym (bardzo pomagał) lub bocznym (a sio), obładowany tym razem początkowo jak 1,5 wielbłąda pojechałem do Jamboru podlewać przesuszoną działkę. Część zakupów zostawiłem po drodze mamie, więc od tego momentu już tylko jak wielbłąd. Mimo to oraz bandaża na ryju (poza terenami leśnymi;) średnia wyszła nadspodziewana. Teraz dwa dni lania wody i włóczenia się pieszego, a być może i rowerowego po lasach - bez kagańca! :D- DST 52.28km
- Teren 0.05km
- Czas 02:08
- VAVG 24.51km/h
- VMAX 45.11km/h
- Kalorie 2224kcal
- Podjazdy 268m
- Sprzęt MERIDA KALAHARI 500
- Aktywność Jazda na rowerze














