Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Pan huann z miasteczka Uć w województwie uckim. Ma już przejechane na bs-ie 86693.58 kilometrów - w tym 3395.49 w sposób gruntowny! Przemieszcza się MERIDĄ Kalahari 500 (rocznik 2001) z prędkością zaskakująco średnią, bo wynoszącą 22.99 km/h - i się wcale tym nie chwali, jeno uprzejmie informuje.
Więcej o nim tu, a teraz BATONY NA BOCZKU:
2024 button stats bikestats.pl 2023 button stats bikestats.pl 2022 button stats bikestats.pl 2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl Zaliczone rowerowo gminy:

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy huann.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 24.88km
  • Teren 0.08km
  • Czas 01:04
  • VAVG 23.32km/h
  • VMAX 42.20km/h
  • Temperatura 11.2°C
  • HRmax 171 ( 92%)
  • HRavg 142 ( 77%)
  • Kalorie 396kcal
  • Podjazdy 71m
  • Sprzęt MERIDA KALAHARI 500
  • Aktywność Jazda na rowerze

Uć pomocowo-sprawunkowa

Piątek, 15 marca 2024 · dodano: 15.03.2024 | Komentarze 1

Dziś czułem się cokolwiek rozchwierutany (na czele z kolanem, jakkolwiek to zabrzmi ;p) po wczorajszej jeździe, ale że pogoda ładna (choć dość silny wiatr z SSE), więc wybrałem się rowerowo do mamy pomóc pozałatwiać sprawunki (prawie 2 godzinki biegania), a następnie wróciłem tą samą trasą. Po drodze dwóch potencjalnych drogowych zabójców - po jednym na każdą połowę jazdy ;) Pierwszy wyjeżdżał z parkingu tyłem nie bacząc na mnie (oraz mijające mnie auta), więc mało brakowało, a wzięliby mnie w kleszcze; drugi postanowił wlokąc się w korku nagle skręcić w prawo, gdy tenże korek omijałem przepisowo prawą stroną. Ot, zwykła miejska jazda, którą można podsumować "przyszłość niepewna, a koniec zawsze bliski..."

Kategoria 1. Only Uć


  • DST 71.20km
  • Teren 0.66km
  • Czas 03:06
  • VAVG 22.97km/h
  • VMAX 44.50km/h
  • Temperatura 10.4°C
  • HRmax 174 ( 94%)
  • HRavg 149 ( 80%)
  • Kalorie 1086kcal
  • Podjazdy 342m
  • Sprzęt MERIDA KALAHARI 500
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pętlica z darami psom na budy ;)

Czwartek, 14 marca 2024 · dodano: 14.03.2024 | Komentarze 3

Prognozy mówiły na dziś, że prawie nie będzie wiało. I nie wiało prawie, a prawie robi na łysych uckich pagórkach kolosalną różnicę. Wiało czasem słabiej, czasem troszkę mocniej, ale za to non-stop gnioto-wyżowo z S/SE, a że plan na dziś był konkretny - najdłuższa jak dotąd w tym roku trasa (na NE i z powrotem), zatem właściwie w żadną stronę wiatr specjalnie nie pomógł, a z powrotem niemiłosiernie wymęczył, tudzież sprawił, że kolano (to, co zwykle) bardzo dało znać o sobie. To tyle w kwestiach walki z wiatrami. Celem zaś wycieczki było dwukrotnie już wcześniej odwiedzane schronisko dla zwierzaków w Głownie, bo znów się nakrętek nazbierał wór, a i poniewierały się w chałupie jakieś psie chrupki, których Tobik być może nie może jeść (w tej kwestii lepiej nie eksperymentować;), zatem można je było w sam raz przekazać w darze :) Powitała mnie po dłuższej chwili oczekiwania ta sama pani, co za pierwszym razem oraz kicia-cerber, która znów dała się wymiziać. Jak miło! :) A potem był już tylko żmudny powrót do domu. Zwiedzania po drodze nie było, bo nie miałem dziś fazy na nic walcząc z powiewem i skracając maksymalnie drogę, zatem w linku z trasą tylko symboliczne foto spod schroniskowej bramy. Średnia nadal adekwatna do formy, ale na koniec ryłem już nosem w lemondce, byle się jakkolwiek dowlec. Gdyby nie motywacja charytatywna w jedną stronę, z pewnością zrobiłbym co najwyżej połowę kilometrażu. A tak najpierw miałem napęd psowy - a potem nie pozostało mi już nic innego, jak wrócić! ;p



  • DST 23.57km
  • Teren 0.06km
  • Czas 01:01
  • VAVG 23.18km/h
  • VMAX 47.60km/h
  • Temperatura 9.3°C
  • HRmax 175 ( 95%)
  • HRavg 135 ( 73%)
  • Kalorie 394kcal
  • Podjazdy 131m
  • Sprzęt MERIDA KALAHARI 500
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Mikropętelka miejsko-leśna z nieoczekiwanym spotkaniem :)

Sobota, 9 marca 2024 · dodano: 09.03.2024 | Komentarze 4

Klasyczna przeciwiatrowa mikropętelka, gdyż-ponieważ zaczęło mocniej wiać z ESE. Już na pierwszych światłach spotkałem nie kogo innego, jak zroweryzowanych kol.: Aarda i (jakże dawno nie spotykaną!) Carmelianę. To się nazywa przypadek - nawet gdybyśmy się wcześniej konkretnie umówili, ciężko byłoby się aż tak zgrać :) Pojechaliśmy kawalątek razem, ale że nie jechali tam, gdzie ja (a ja nie jechałem tam, gdzie Oni;), więc potem już samodzielnie zatoczyłem to, co zatoczyć mogłem w warunkach jakie były. Poza tym znów słonecznie i cieplej niż wczoraj, ale to ponoć na razie koniec tego dobrego.



  • DST 25.51km
  • Teren 0.04km
  • Czas 01:06
  • VAVG 23.19km/h
  • VMAX 45.30km/h
  • Temperatura 6.0°C
  • HRmax 176 ( 95%)
  • HRavg 143 ( 77%)
  • Kalorie 396kcal
  • Podjazdy 89m
  • Sprzęt MERIDA KALAHARI 500
  • Aktywność Jazda na rowerze

Uć pomocowo-sprawunkowa

Piątek, 8 marca 2024 · dodano: 08.03.2024 | Komentarze 4

Niemalże kopiuj-wklej z ostatniego wyjazdu. Różnica (oprócz tego, że bardzo słonecznie) głównie taka, że na miasto wyległo mnóstwo nieogarniętych pieszych i kierowców - parę razy było naprawdę po drodze grubawo, kilka wiązanek (niekoniecznie z okazji Dnia Kobiet;p) też poleciało. Za to Vmax wyszedł jak na miasto niezły - zrobiony oczywiście z wiatrem z jakiejś górki albo wiaduktu. A wiało dziś z E - co prawda niezbyt silnie. A ponadto nadal jakiś słabosilny jestem. Może to kwestia zimnego (mimo pięknego słoneczka) powietrza.

Kategoria 1. Only Uć


  • DST 25.57km
  • Teren 0.04km
  • Czas 01:06
  • VAVG 23.25km/h
  • VMAX 37.10km/h
  • Temperatura 3.3°C
  • HRmax 176 ( 95%)
  • HRavg 150 ( 81%)
  • Kalorie 401kcal
  • Podjazdy 90m
  • Sprzęt MERIDA KALAHARI 500
  • Aktywność Jazda na rowerze

Uć pomocowo-sprawunkowa

Wtorek, 5 marca 2024 · dodano: 05.03.2024 | Komentarze 4

Klasyczna jazda po nadal rozkopanym mieście w te i we wte, a w międzyczasie załatwianie bieżących sprawunków mamy i pomoc w sprawach domowych. Pogoda jakże inna, niż ostatnio bywało: prawie bez wiatru (leciutko wiało z N), ale niezbyt ciepło i nader pochmurno. Zdaje się, że moje życzenie w kwestii aury z poprzedniego wyjazdu się spełniło! ;p

Kategoria 1. Only Uć


  • DST 41.25km
  • Czas 01:44
  • VAVG 23.80km/h
  • VMAX 58.40km/h
  • Temperatura 12.9°C
  • HRmax 168 ( 91%)
  • HRavg 141 ( 76%)
  • Kalorie 741kcal
  • Podjazdy 323m
  • Sprzęt MERIDA KALAHARI 500
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pagórkowata pętelka z Cesarką

Niedziela, 3 marca 2024 · dodano: 03.03.2024 | Komentarze 4

"Raz capowi śmierć - chyba, że rzeczony reinkarnuje?" - rzekłem sam do siebie z rana wymyślając sobie trzeci dzień pod rząd na rowerze - a że wiało z dość podobnego kierunku (tym razem ESE-sman, chwilami silniejszy) co wczoraj, zafundowałem sobie wycieczkę dokładnie w drugą stronę (by dodatkowo się pognębić), czyli na Uckie Pagórki (by pognębić się podwójnie ;p)

Najpierw więc co prawda z górki, ale raczej pod wiatr, potem pod górkę i zdecydowanie pod wiatr, a na koniec dopiero z wiatrem, acz nadal pod górkę. Trasę pokomplikowałem tak, by była kierunkowa rozmaitość w szczegółach: co się przez chwilę srogo zdyszałem, to sobie drugą chwilę odpoczywałem - i tak zatoczyłem kostropatą w kształcie (a i nierzadko w nawierzchni) pagórkowatą pętelkę. Świeciło piękne słonko (jakże chętnie bym je zamienił za brak wiatru!), było zdecydowanie cieplej niż wczoraj, na drogi wyległo mnóstwo rowerzystów maści wszelakiej - od szosiaków po błotniaki ;) - a wszystko okraszone unoszącą się w powietrzu dość często-gęsto wonią świeżej, wiosennej gnojowicy ;p Czaru dopełnił dawno nie odwiedzany zalew w Cesarce. I nawet (wreszcie!) wyszła trochę przyzwoitsza średnia, ale dawałem dziś z siebie wszystko - również na słynnym zjeździe na Wódce, co potwierdziły tym razem dość zgodnie dane fałmaksowe i ze Stravy - i z HuaWuja. Podsumowując: chyba raczej żyć, niż umierać ;)



  • DST 50.28km
  • Czas 02:11
  • VAVG 23.03km/h
  • VMAX 36.00km/h
  • Temperatura 8.8°C
  • HRmax 177 ( 96%)
  • HRavg 142 ( 77%)
  • Kalorie 747kcal
  • Podjazdy 179m
  • Sprzęt MERIDA KALAHARI 500
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Pętelka Zgniłobłotna z Kol.aardem

Sobota, 2 marca 2024 · dodano: 02.03.2024 | Komentarze 6

Dość niespodziewanie z będącym tu (a nie tam;) Kol.aardem do klasycznego Bylegdzie: padło na Zgniłe Błota, gdyż tak nakazywał dziś (na szczęście słaby, lub co najwyżej umiarkowany) wiatr z SE. Wersja klasycznej Pętelki Zgniłobłotnej nieco skrócona, bo nie przez Bełdów, Sobień, Krasnodęby - a przez Sanie (jaka zima - takie Sanie!) i Łobudź :) Potem jeszcze nie planowaną wcześniej Księstwostradą w Księstwie oraz dziurawym asfaltem w Jastrzębiu na Zgierzobyl - miało być inaczej, ale stanął temu na przeszkodzie kolejny remont uckich dróg... Vmax Strava przesadziła, zatem podaję z HuaWuja.

Podsumowując: miła przejażdżka w dawno niejeżdżone rewiry z dużą ilością pogaduch po drodze. Jakoś bez większych klęsk na podjazdach (co prawda mikrych) - dałem radę trzymać tempo, na koniec stuknęło pierwsze pięć dych na jeden raz w tym roku. Czyli powolutku idzie chyba ku lepszemu. Może ostatnie wielokilometrowe piesze przebieżki, wczorajszy rowerowy rozruch i niedawne chomikowanie coś tam jednak dały, a może to kwestia zacnego towarzystwa? :)



  • DST 24.84km
  • Teren 0.08km
  • Czas 01:05
  • VAVG 22.93km/h
  • VMAX 38.40km/h
  • Temperatura 11.9°C
  • HRmax 170 ( 92%)
  • HRavg 138 ( 75%)
  • Kalorie 378kcal
  • Podjazdy 83m
  • Sprzęt MERIDA KALAHARI 500
  • Aktywność Jazda na rowerze

Uć pomocowo-sprawunkowa

Piątek, 1 marca 2024 · dodano: 01.03.2024 | Komentarze 8

Korzystając z niezłej pogody kurs do mamy pomóc poszpitalnie - i na abarot. Po drodze kombinacje związane z dwoma remontami na trasie, oraz testowanie nowego asfaltu w miejscu remontu nr 3 (nadal nieskończone!). Wiało chwilami silniej z SE, zatem finalnie z obuboków ;)

Kategoria 1. Only Uć


Najdłuższe z Dziadowań

Czwartek, 29 lutego 2024 · dodano: 29.02.2024 | Komentarze 4

Miało być dziś zwykłe rowerowanie, ale że bardzo mokro po wczorajszym deszczu, a Meri wypucowana, więc trzeba było to przełożyć. W zamian zafundowałem sobie (i Dziadowemu Trenażeru) najdłuższy jak dotąd kręciołek - "aż" 20 kilometrów w spokojnym tempie. W odsłuchu nadal Cinnamonowe Nutki.

"Przejechane" - 20,05 km-ów
Czas "jazdy" - 40 minut
Średnia prędkość - 30,07 km/h
Tętno maksymalne - 110
Tętno średnie - 102
Spalone kalorie - 202

Kategoria 0. NiHilCykl


  • DST 8.43km
  • Czas 00:24
  • VAVG 21.07km/h
  • VMAX 36.50km/h
  • Temperatura 14.9°C
  • HRmax 162 ( 88%)
  • HRavg 130 ( 70%)
  • Kalorie 132kcal
  • Podjazdy 32m
  • Sprzęt MERIDA KALAHARI 500
  • Aktywność Jazda na rowerze

MikroUć (pozimowe mycie Meri;)

Wtorek, 27 lutego 2024 · dodano: 27.02.2024 | Komentarze 4

Wczoraj było trochę więcej niż zwykle czasu, a że pogoda piękna - wybrałem się od samego rana mimo ogólnego rozbicia najpierw pociągowo, a potem pieszkom na działkę. Zrobiłem nad rzeczką i po lesie dwie dyszki, a wraz ze sprzątaniem po zimie i ogólnym przeglądem hacjendy oraz wieczornymi odwiedzinami w szpitalu wyszło tego dnia ponad 36 kilometrów, czyli 44 500 kroków - najwięcej od lipca, gdy wędrowałem jakimiś plażami. Dziś mnie zatem gnaty bolą podwójnie, ale za to mogłem podziwiać takie oto widoczki rozlanej po łąkach Grabi :)

A dziś, zamiast odpocząć - znów ganianie po mieście w celach pomocowo-sprawunkowych, więc rower symbolicznie: korzystając z kolejnego dnia pięknej pogody jazda na pozimowe mycie i abarot. Teraz Meri się błyszczy jak psu miska! ;)

Kategoria 1. Only Uć