Info

Więcej o nim tu, a niżej BATONY NA BOCZKU ;)















Moje rowery
Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2025, Wrzesień4 - 3
- 2025, Sierpień9 - 4
- 2025, Lipiec10 - 31
- 2025, Czerwiec4 - 8
- 2025, Maj15 - 31
- 2025, Kwiecień12 - 32
- 2025, Marzec11 - 28
- 2025, Luty1 - 5
- 2025, Styczeń1 - 4
- 2024, Grudzień5 - 29
- 2024, Listopad4 - 25
- 2024, Październik14 - 86
- 2024, Wrzesień10 - 38
- 2024, Sierpień7 - 19
- 2024, Lipiec17 - 31
- 2024, Czerwiec1 - 4
- 2024, Maj17 - 71
- 2024, Kwiecień13 - 36
- 2024, Marzec13 - 56
- 2024, Luty7 - 30
- 2024, Styczeń2 - 6
- 2023, Grudzień3 - 14
- 2023, Listopad7 - 21
- 2023, Październik10 - 39
- 2023, Wrzesień12 - 72
- 2023, Sierpień14 - 96
- 2023, Lipiec10 - 40
- 2023, Czerwiec7 - 25
- 2023, Maj13 - 54
- 2023, Kwiecień11 - 50
- 2023, Marzec10 - 61
- 2023, Luty5 - 28
- 2023, Styczeń15 - 76
- 2022, Grudzień3 - 21
- 2022, Listopad5 - 27
- 2022, Październik9 - 43
- 2022, Wrzesień4 - 18
- 2022, Sierpień13 - 93
- 2022, Lipiec11 - 48
- 2022, Czerwiec5 - 24
- 2022, Maj15 - 70
- 2022, Kwiecień11 - 54
- 2022, Marzec12 - 77
- 2022, Luty8 - 40
- 2022, Styczeń8 - 39
- 2021, Grudzień9 - 54
- 2021, Listopad12 - 68
- 2021, Październik11 - 41
- 2021, Wrzesień10 - 47
- 2021, Sierpień13 - 53
- 2021, Lipiec13 - 60
- 2021, Czerwiec19 - 74
- 2021, Maj16 - 73
- 2021, Kwiecień15 - 90
- 2021, Marzec14 - 60
- 2021, Luty6 - 35
- 2021, Styczeń7 - 52
- 2020, Grudzień12 - 44
- 2020, Listopad13 - 76
- 2020, Październik16 - 86
- 2020, Wrzesień10 - 48
- 2020, Sierpień18 - 102
- 2020, Lipiec12 - 78
- 2020, Czerwiec13 - 85
- 2020, Maj12 - 74
- 2020, Kwiecień15 - 151
- 2020, Marzec15 - 125
- 2020, Luty11 - 69
- 2020, Styczeń17 - 122
- 2019, Grudzień12 - 94
- 2019, Listopad25 - 119
- 2019, Październik24 - 135
- 2019, Wrzesień25 - 150
- 2019, Sierpień28 - 113
- 2019, Lipiec30 - 148
- 2019, Czerwiec28 - 129
- 2019, Maj21 - 143
- 2019, Kwiecień20 - 168
- 2019, Marzec22 - 117
- 2019, Luty15 - 143
- 2019, Styczeń10 - 79
- 2018, Grudzień13 - 116
- 2018, Listopad21 - 130
- 2018, Październik25 - 140
- 2018, Wrzesień23 - 215
- 2018, Sierpień26 - 164
- 2018, Lipiec25 - 136
- 2018, Czerwiec24 - 137
- 2018, Maj24 - 169
- 2018, Kwiecień27 - 222
- 2018, Marzec17 - 92
- 2018, Luty15 - 135
- 2018, Styczeń18 - 119
- 2017, Grudzień14 - 117
- 2017, Listopad21 - 156
- 2017, Październik14 - 91
- 2017, Wrzesień15 - 100
- 2017, Sierpień29 - 133
- 2017, Lipiec26 - 138
- 2017, Czerwiec16 - 42
- 2017, Maj25 - 60
- 2017, Kwiecień20 - 86
- 2017, Marzec18 - 44
- 2017, Luty17 - 33
- 2017, Styczeń15 - 52
- 2016, Grudzień14 - 42
- 2016, Listopad18 - 74
- 2016, Październik17 - 81
- 2016, Wrzesień26 - 110
- 2016, Sierpień27 - 197
- 2016, Lipiec28 - 129
- 2016, Czerwiec25 - 79
- 2016, Maj29 - 82
- 2016, Kwiecień25 - 40
- 2016, Marzec20 - 50
- 2016, Luty20 - 66
- 2016, Styczeń16 - 52
- 2015, Grudzień22 - 189
- 2015, Listopad18 - 60
- 2015, Październik21 - 52
- 2015, Wrzesień27 - 38
- 2015, Sierpień26 - 37
- 2015, Lipiec29 - 42
- 2015, Czerwiec27 - 77
- 2015, Maj27 - 78
- 2015, Kwiecień25 - 74
- 2015, Marzec21 - 80
- 2015, Luty20 - 81
- 2015, Styczeń5 - 28
- 2014, Grudzień16 - 60
- 2014, Listopad27 - 37
- 2014, Październik28 - 113
- 2014, Wrzesień28 - 84
- 2014, Sierpień28 - 58
- 2014, Lipiec28 - 83
- 2014, Czerwiec26 - 106
- 2014, Maj25 - 88
- 2014, Kwiecień24 - 75
- 2014, Marzec18 - 133
- 2014, Luty17 - 142
- 2014, Styczeń13 - 68
- 2013, Grudzień21 - 115
- 2013, Listopad23 - 102
- 2013, Październik22 - 64
- 2013, Wrzesień28 - 108
- 2013, Sierpień18 - 66
- 2013, Lipiec30 - 95
- 2013, Czerwiec30 - 79
- 2013, Maj30 - 55
- 2013, Kwiecień29 - 81
- 2013, Marzec16 - 39
- 2013, Luty19 - 62
- 2013, Styczeń9 - 18
- 2012, Grudzień22 - 62
- 2012, Listopad22 - 19
- 2012, Październik20 - 8
- 2012, Wrzesień25 - 6
- 2012, Sierpień2 - 3
- 2012, Lipiec14 - 4
- 2012, Czerwiec26 - 14
- 2012, Maj23 - 24
- 2012, Kwiecień26 - 23
- 2012, Marzec27 - 20
- 2012, Luty21 - 35
- 2012, Styczeń23 - 59
Wpisy archiwalne w kategorii
2. Opłotki, czyli mniej niż seta
Dystans całkowity: | 44413.59 km (w terenie 1700.89 km; 3.83%) |
Czas w ruchu: | 1873:32 |
Średnia prędkość: | 23.71 km/h |
Maksymalna prędkość: | 62.80 km/h |
Suma podjazdów: | 146921 m |
Maks. tętno maksymalne: | 184 (102 %) |
Maks. tętno średnie: | 172 (93 %) |
Suma kalorii: | 873752 kcal |
Liczba aktywności: | 989 |
Średnio na aktywność: | 44.91 km i 1h 53m |
Więcej statystyk |
- DST 22.92km
- Teren 2.32km
- Czas 01:02
- VAVG 22.18km/h
- VMAX 44.90km/h
- Temperatura 12.4°C
- HRmax 145 ( 78%)
- HRavg 118 ( 64%)
- Kalorie 387kcal
- Podjazdy 130m
- Sprzęt MERIDA KALAHARI 500
- Aktywność Jazda na rowerze
Mikropętelka pieskowa 2
Czwartek, 20 marca 2025 · dodano: 20.03.2025 | Komentarze 2
Znów do piesków (tym razem via kompresor) - dziś spaceru zażyły: Layla, Wulkan i Sorento. Pierwsza sunia okazała się wulkanem energii: mimo, że niewielka, wzięła i mnie wywróciła nader sprytnie podcinając smyczą ;) Wulkan z kolei okazał się węszącą oazą spokoju... A Sorento tak się rozbawił, że mi się nawet na chwilę wyrwał i zwiał - na szczęście byłem jako obiekt psiej zabawy atrakcyjniejszy niż las wokół.Powrót znów nietestowanymi wcześniej gruntowymi skrótami - jakby po wczorajszej telepaninie było mi mało. Te dzisiejsze okazały się nieco łaskawsze, więc na koniec jeszcze tradycyjna krótka wizyta nad Arturówkowymi Stawami.
Kategoria 2. Opłotki, czyli mniej niż seta
- DST 18.02km
- Teren 1.52km
- Czas 00:50
- VAVG 21.62km/h
- VMAX 40.20km/h
- Temperatura 8.7°C
- HRmax 155 ( 84%)
- HRavg 141 ( 76%)
- Kalorie 289kcal
- Podjazdy 97m
- Sprzęt MERIDA KALAHARI 500
- Aktywność Jazda na rowerze
Mikropętelka pieskowa 1
Środa, 19 marca 2025 · dodano: 19.03.2025 | Komentarze 2
Skręcona na początku marca podczas wędrówki z plecakiem do Jamboru kostka (o czym nie wspominałem, bo doprawdy nie ma o czym...) wreszcie jako-tako (w jeździe nie przeszkadza, gorzej z chodzeniem), zatem pomimo tego oraz nadal dwóch antybiotyków na co innego pojechałem wreszcie tam, dokąd zamierzałem już od dłuższego czasu, czyli do Kubusiowego Schroniska w Zgierzu, by trochę pomóc innym psom. Powód był taki, że zostało jeszcze trochę rzeczy po Tobiku do przekazania, które Kubusiowi się nie przydadzą, a w schronisku i owszem. Przy okazji pobytu wyciągnąłem do pobliskiego lasu na psacery kolejne 3 schroniskowe pieski - przymilną rudą Gokę, z którą Kubełek siedział w jednej klatce, a także sympatycznego, acz wyrywnego młodziaka - Keksika oraz biedaka-trójłapka (radził sobie nadzwyczaj dobrze!) - czyli schorowanego Kantorka, który włócząc się po wsiach ledwo przeżył zanim się wreszcie ktoś nim zainteresował. Fotki z trzema psimi bohaterami dzisiejszego dnia - TU. Może jakimś cudem ktoś się nimi zainteresuje np. widząc je na Stravie?A potem włączyło mi się rowerowe szwendanie, co poskutkowało m.in. nader dziurawym skrótem podczas drogi powrotnej.
Jutro w planach ciąg dalszy wyprowadzania na świat różnych psich biedaków. Taka dogoterapia - korzystna dla wszystkich :)
A Kubuś też miał dłuższy psacer - wczoraj. Można zatem rzec, że generalnie zszedłem na psy ;p
Kategoria 2. Opłotki, czyli mniej niż seta
- DST 23.43km
- Teren 0.30km
- Czas 01:00
- VAVG 23.43km/h
- VMAX 46.20km/h
- Temperatura 7.7°C
- HRmax 169 ( 91%)
- HRavg 139 ( 75%)
- Kalorie 396kcal
- Podjazdy 122m
- Sprzęt MERIDA KALAHARI 500
- Aktywność Jazda na rowerze
Mikropętelka charytatywno-leśna
Niedziela, 16 marca 2025 · dodano: 16.03.2025 | Komentarze 4
Wczoraj kolejny psacer z psem Kubusiem po lesie, zatem dziś trochę roweru - najpierw do nakrętkowego dzwonu, a potem powrót niekoniecznie najkrótszą drogą via asfalty w lesie. Wiało zimnem z N, a ja już na dwóch antybiotykach, więc z dalszej jazdy nici. Średnia zatem też dwuantybiotykowa ;p Kategoria 2. Opłotki, czyli mniej niż seta
- DST 44.49km
- Teren 1.60km
- Czas 01:54
- VAVG 23.42km/h
- VMAX 48.10km/h
- Temperatura 16.0°C
- HRmax 165 ( 89%)
- HRavg 140 ( 76%)
- Kalorie 738kcal
- Podjazdy 245m
- Sprzęt MERIDA KALAHARI 500
- Aktywność Jazda na rowerze
Pętelka klasyczna
Środa, 12 marca 2025 · dodano: 12.03.2025 | Komentarze 4
Przejrzałem archiwalne wpisy, by zobaczyć, kiedy ostatni raz pętelkowałem klasycznie na literkę "S", odwiedzając kolejno Stryków, Smolice, Swędów, Szczawin, Samotnik i Smardzew. Obstawiałem jakąś jesień - a tu laboga! MAJ zeszłego roku! :-O Jak to?! Tak to. Tak to właśnie jest, jak się nie jeździ na rowerze - potem się ma. A raczej nie ma.Dziś wiało z S i SSE, zatem niby w sam raz na tę właśnie trasę, ale niestety wiatr się wzmagał - o tyle jest to niekorzystne, że się podeń wraca, więc lepiej by było, by cichł. No trudno, czasówki i tak w obecnej formie nie sposób robić, chodziło o to, by wrócić niezachechłanym zbytnio. Udało się. ;p
Po drodze jedna znacząca nowość: asfaltowy łącznik między Smolicami, a trasą Stryków-Ozorków przejechany w te i nazad - początek i koniec wieńczą rondka. Przejeżdża się także koło dawnej (tfu!) fermy zwierząt futerkowych - dziś to na szczęście ruina.
To tyle ze spraw rowerowych - wczoraj zrobiłem pierwszy dłuższy (tj. do lasu) psacer z Kubusiem, dziś już po jeździe - krótszy, nad pobliski stawek. Niech się chłopak wreszcie przekona, że spacerowanie to może być frajda, a nie jedynie stres... Ale, niestety widać wyraźnie na każdym kroku - potrwa to długo. Co do kolejnego rowerowania, to znów wielki znak zapytania - od dziś przez dwa tygodnie ponownie na antybiotyku, więc może być różnie :/
Kategoria 2. Opłotki, czyli mniej niż seta
- DST 48.72km
- Teren 0.02km
- Czas 02:03
- VAVG 23.77km/h
- VMAX 44.70km/h
- Temperatura 17.2°C
- HRmax 170 ( 92%)
- HRavg 144 ( 78%)
- Kalorie 773kcal
- Podjazdy 243m
- Sprzęt MERIDA KALAHARI 500
- Aktywność Jazda na rowerze
Alusiowy Las
Sobota, 8 marca 2025 · dodano: 08.03.2025 | Komentarze 2
Najdłuższy wyjazd od 4 miesięcy, choć to zaledwie niecałe pięć dych: oto obraz rowerzysty upadłego ;)Celem był Alusiowy Las - ja rowerowo w obie strony, a M. z psem(!) czterokołowo - Kubuś na początek miał w busiku atak paniki, a potem chciał zeżreć działkowego Tobika mamy M. - i tyle z "atrakcji" - o wspólnym psacerze mowy nie było, więc tym bardziej szybko się zwinąłem z powrotem, a jazda na rowerze, gdyby nie forma, byłaby czymś w rodzaju namiastki relaksu. Mimo to średnia nie wyszła tragiczna, a jedynie kiepska, więc może z tą formą nie jest aż tak strasznie źle? Pogoda o tyle sprzyjała, że wiało słabo, a o tyle nie, że ze wszystkich stron - ot, wiosenny typowy nagniotek wyżowy.
Kategoria 2. Opłotki, czyli mniej niż seta
- DST 23.97km
- Teren 1.36km
- Czas 01:01
- VAVG 23.58km/h
- VMAX 45.00km/h
- Temperatura 0.3°C
- HRmax 171 ( 92%)
- HRavg 137 ( 74%)
- Kalorie 404kcal
- Podjazdy 143m
- Sprzęt MERIDA KALAHARI 500
- Aktywność Jazda na rowerze
Mikropętelka miejsko-leśna
Czwartek, 26 grudnia 2024 · dodano: 26.12.2024 | Komentarze 3
Od rana piękne słoneczko - i minus pięć na termometrze, więc zwlokłem swój niedoleczony zewłok celem wykańczania się na własnych, a nie czyichś warunkach ;) Najpierw, z racji sporego minusa ruszyłem pieszkom na niespieszny fotospacer po dawno niebywałym lesie, a dopiero po południu, gdy zrobiło się trochę cieplej nadszedł czas na rower. Trasa to klasyczna mikropętelka miejsko-leśna via zgierskie opłotki. Wiało mrozem z SW, więc najpierw po (na szczęście świątecznie opustoszałym) mieście, a powrót przez las - tu tłumy już niestety nad stawami. Kategoria 2. Opłotki, czyli mniej niż seta
- DST 30.13km
- Czas 01:14
- VAVG 24.43km/h
- VMAX 50.50km/h
- Temperatura 2.6°C
- HRmax 164 ( 89%)
- HRavg 135 ( 73%)
- Kalorie 520kcal
- Podjazdy 191m
- Sprzęt MERIDA KALAHARI 500
- Aktywność Jazda na rowerze
Nowoasfaltowa Mikropętelka Dobra ;)
Środa, 25 grudnia 2024 · dodano: 25.12.2024 | Komentarze 10
Na pohybel rzeczywistości (albo z okazji wolnoświątecznej ;p) rowerowe testowanie świeżo wyremontowanego wylotu na Wawę: wcześniej było różne (choć nie tragicznie - są dużo gorsze ulice w mieście - no, ale tu wylot, więc widać miał pierwszeństwo w asfaltowaniu). Wyszło pięknie, asfalt gładki, niemal w kwiatki - i, co najważniejsze, bez żadnych nowych "udogodnień" rodem z dedeeru ;) Pogodowo szaro, buro i ponuro, sporo wilgoci w powietrzu, ponadto wiał paskudnawy wyżowy gniocik z S, który mało wiele pomógł na zjazdach, a srodze zmordował z racji mojej (po?)grypowej formy podczas powrotu pod górki. Średnią zatem można dziś uznać za niemal równie DOBRĄ, co wieś, w której nastąpiła nawrotka ;)Z informacji naprawdę dobrych i istotnych: mama już w domu, więc te święta nie takie złe :)
Kategoria 2. Opłotki, czyli mniej niż seta
- DST 33.30km
- Czas 01:22
- VAVG 24.37km/h
- VMAX 43.30km/h
- Temperatura 1.6°C
- HRmax 169 ( 91%)
- HRavg 137 ( 74%)
- Kalorie 564kcal
- Podjazdy 185m
- Sprzęt MERIDA KALAHARI 500
- Aktywność Jazda na rowerze
Mikropętelka niepodległo-nowoasfaltowa
Poniedziałek, 11 listopada 2024 · dodano: 11.11.2024 | Komentarze 12
Ponieważ przedwczoraj nieco porowerowałem, więc wczoraj w ramach odpoczynku wybrałem się pieszkom do Jamboru i z powrotem - wycieczka zatem całodniowa. Było szaro, buro i ponuro, ale za to na działce (oprócz dużej ilości rzeczy do zabrania po sezonie) czekały na mnie cztery dorodne maślaki pstre :) A skoro wczoraj przedreptałem półmaraton plus - to dziś z kolei trzeba było się znów ruszyć na rower!Wybór, z okazji Dnia Niepodległości padł na Mikropętelkę DoKlęSk* (Dobra-Klęk-Skotniki;) - aczkolwiek kręconą na odwrót niż zazwyczaj ze względu na nadal niepewną sytuację remontową na kierunku stryjkowskim. Najpierw jednak testowanie nowego asfaltu koło łagiewnickiego cmentarzyka - chyba pierwszy od kilku lat zupełnie nowy (wcześniej była gruntówka) asfalt w tej części miasta. Po wyjechaniu we wsie całkiem przyjemna (mimo panującej temperaturki;) jazda z górki do Dobrej - tu, z okazji patriotycznej, odwiedziny na grobie powstańców 1863 roku. Kolejny przystanek to tradycyjnie kamień Piotrowiczowej - wróciła odnowiona tablica, co cieszy, bo edukacji nigdy za wiele. A potem już tylko powrót pod górki i słaby na szczęście wiatr z SSW - najpierw jednak niespodziewanie tuż przy drodze wyhaczyłem kolejny, tym razem zupełnie nowy kamień pamiątkowy poświęcony dawnym właścicielom Dobieszkowa, też powstańcom. Chyba rzeczywiście dawno nie pętelkowałem przez te remonty...
A co do samych remontów: poza wspomnianym nowym asfaltem na początku jeszcze kilka krótkich odcinków gładzi w Ługach (wreszcie - bo to dobry skrót na Stryjków; niestety załatali tylko najgorsze fragmenty) oraz całość remontowanej /wyremontowanej Stryjkowskiej, czyli sztandarowego wylotu z miasta m.in. na Wawę - połowa nawierzchni sfrezowana (oj, wytrzęsło), a połowa gładziutka i gotowa :)
Z zacnych wieści: po raz drugi (jeden to mógł by być wyjątek) od stycznia (czyli covida nr 2) po jeździe przy temperaturze poniżej 10 stopni nie bolą oskrzela: jednak cztery nadmorskie letnie tygodnie jodowe dały wspaniały efekt! :) A bywały dni na wiosnę, że jeszcze następnego dnia po godzinnej jeździe przy takiej pogodzie odczuwałem niefajne skutki tejże jazdy...
Kategoria 2. Opłotki, czyli mniej niż seta
- DST 48.69km
- Teren 0.02km
- Czas 02:01
- VAVG 24.14km/h
- VMAX 47.70km/h
- Temperatura 1.3°C
- HRmax 168 ( 91%)
- HRavg 142 ( 77%)
- Kalorie 775kcal
- Podjazdy 246m
- Sprzęt MERIDA KALAHARI 500
- Aktywność Jazda na rowerze
Alusiowy Las
Sobota, 9 listopada 2024 · dodano: 09.11.2024 | Komentarze 4
Do mamy M. w Alusiowym Lesie z okazji jej urodzin - M. jak zwykle środkami masowego rażenia, a ja jak zwykle rowerowo :) Bez przygód w obie strony: ziąb, ale wiatr nadal dość słaby (z ESE) - choć przy tej temperaturze trochę hamował w drodze powrotnej, podobnie jak sakwy napełnione urodzinowymi pysznościami i ogólna obżartość ;) A pomiędzy jazdami i obżeraniem się godzinny psacerek z działkowym Tobikiem po Alusiowych Lasach... Szczegóły z fotkami rowerowo-spacerowymi - tradycyjnie na Stravie. Kategoria 2. Opłotki, czyli mniej niż seta
- DST 55.79km
- Teren 1.41km
- Czas 02:22
- VAVG 23.57km/h
- VMAX 46.00km/h
- Temperatura 14.4°C
- HRmax 169 ( 91%)
- HRavg 145 ( 78%)
- Kalorie 906kcal
- Podjazdy 212m
- Sprzęt MERIDA KALAHARI 500
- Aktywność Jazda na rowerze
Z Jamboru nieco na okrętkę
Poniedziałek, 28 października 2024 · dodano: 28.10.2024 | Komentarze 13
Rano malownicze mgły walczyły o lepsze z jesiennym słonkiem, więc grzechem byłoby nie pójść przed wyjazdem z działki na małą, już niegrzybową przechadzkę. Nagrodą było spotkanie poznanej już wczoraj pluszczącej się rodziny łabądków przy plaży nad rzeczką :)A potem zakręcanie wody na zimę, chowanie stołu pod dach etc. - i można było skończyć tegoroczny sezon działkowy. Choć kto wie - może, jeśli będzie ciepło, jeszcze raz, albo dwa przenocuję? Odstrasza mnie w sumie tylko straaaasznie długi o tej porze roku, nudny i ciemny wieczór. Się zobaczy :)
Powrót nietypową opcją, bo skręciłem jeszcze w Pabianicach na rodzinny cmentarz - nie byłem już dawno, więc podjechałem sprawdzić, co tam słychać. Na szczęście pabianicka część rodzinki (ta żywa;) ogarnia na bieżąco porządek, więc obyło się bez sprzątania. A stąd już do domu, zahaczając jeszcze o mamę, by podarować jej pudełko jamborowych maślaków - i już prosto w sam środek domowo-remontowego rozgardiaszu...
Jechało się dziś - to najlepsze określenie - topornie. Wiał niby sprzyjający wiatr z SW, ale był to tak paskudny gniot wyżowy, że cokolwiek dawał tylko wtedy, gdy jazda idealnie pokrywała się z kierunkiem. Boczne podmuchy były jak jazda pod, a krótkie odcinki pod... masakra. Wymęczył zdecydowanie bardziej niż pomógł. Swoje zrobiło też obciążenie (bagatelka - m.in. 7,5 litra grzybów!) oraz popołudniowe korki, więc o dobrej średniej znów mogłem tylko pomarzyć. Nic to, kiedyś (ciekawe kiedy ;p) się odkuję!